27 maj Papryka ostra – skale ostrości i rodzaje
Nie ma dwóch identycznych ludzi. Każdy jest inny, niepowtarzalny i wyjątkowy. Róże są też gusta smakowe. Jedni lubią potrawy słone inni słodkie, a jeszcze inni ostre. Ci ostatni są zapewne wielkimi fanami ostrej papryki, którą mogą jeść pod każdą postacią. Często jest tak, , że swoje ulubione warzywo lub przyprawę dodajemy praktycznie do wszystkiego do czego się tylko da. Lubimy czuć ulubiony smak w każdym przygotowywanym przez nas daniu.
Niewątpliwie, wielbiciele ostrej papryki to prawdziwi twardziele, którym nie przeszkadza jej palący smak. Mogą połykać ostre papryczki w całości bez mrugnięcia okiem i wcale ich nie popijając. Wybierają zawsze najbardziej ostre sosy i dodatki. Jest to zachowanie godne podziwu, ponieważ niewielu jest przecież takich ludzi.
Jeśli nie należymy do grona twardzieli, a nie chcemy eliminować ostrych papryczek z naszego jedzenia, to jeszcze nic straconego. Możemy przecież łagodzić ich ostry smak. Podobno najlepsze są tłuszcze, np. tłuste mleko lub kawałek sera. Możemy więc połączyć papryczki z produktami, które działają łagodząco. Wystarczy kupić kilkanaście papryczek, do tego opakowanie naturalnego twarożku i kilka plasterków boczku. Przygotowanie przekąski jest banalnie proste. Najpierw myjemy warzywa i wydrążamy z nich nasiona, do środka nakładamy serek i owijamy boczkiem. Teraz całość wystarczy włożyć na chwilę do piekarnika i wyciągnąć pyszną przystawkę o umiarkowanym natężeniu ostrości.
Jeśli próby łagodzenia smaku ostrych papryczek nie przypadną nam do gustu, możemy całkiem wyeliminować używanie papryki lub ograniczyć je do koniecznego minimum. Właściwie tylko do tego, żeby podkreślić smak i aromat potraw. W tym celu będziemy zazwyczaj korzystać ze sproszkowanej przyprawy, która idealnie nadaje się do sosów węgierskich i meksykańskich, ale nie tylko. Idealnie pasuje również do mięsnych marynat, domowych sosów oraz zup.
Wszystko zależy od naszego organizmu. Jeśli toleruje on smak ostrej papryki, to warto czasami po nią sięgnąć. Wtedy nasze potrawy nie będą monotonne i ciągle takie same. Jeśli jednak nasz organizm protestuje, kiedy dostarczamy mu dawkę ostrych produktów, wtedy lepiej nie ryzykować. Słuchanie własnego ciała jest w tym przypadku najlepszym doradcą w kwestiach kulinarnych.